Dołączył: 19 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:19, 04 Kwi 2018 Temat postu: ssa |
|
|
|
-Mozemy zalozyc, ze Blekitny Kartel czerpie zyski z dwoch zrodel: z handlu zywym towarem oraz wyludzania pieniedzy od zwabionych do sekty bogatych osob. - Jens zapisal na kartce kolejne slowo: "motyw". Rozejrzawszy sie po twarzach zebranych przy stole mezczyzn, oznajmil: - Przywodcy kartelu sa zadni pieniedzy i wladzy. Te dwie rzeczy ida w parze, ale dla ludzi ich pokroju wladza jest zwykle wazniejsza... Moim zdaniem powinnismy przyjac strategie, ktora uwzgledni w jakis sposob i jedno, i drugie.
-Co masz na mysli? - zapytal Michael. Jens wzruszyl tylko ramionami.
-Jestem detektywem, a nie strategiem. Pozostawiam decyzje ekspertowi - dodal,
wskazujac na Creasy'ego.
Creasy zmruzyl oczy i spojrzawszy na Dunczyka oraz pozostalych mezczyzn rzekl po namysle:
-Zakladam, ze ci ludzie nie wiedza o naszym istnieniu. Moga podejrzewac, ze ktos im
depcze po pietach, ale mysle, ze po tylu latach bezkarnosci sa bardzo pewni siebie. Musimy
zaatakowac ich od tylu.
-W jaki sposob? - zapytal Guido.
Creasy usmiechnal sie.
-Trzeba przeniknac do Blekitnego Kartelu. Jeden z nas musi poznac dokladnie
poglady satanistow, a potem... przylaczyc sie do nich.
Przy stole zapanowala zlowroga cisza.
-Kto, do cholery, wejdzie do tego gniazda zmij? - zapytal w koncu Miller.
Creasy spojrzal znaczaco na Michaela.
56
Michael znalazl sie w zupelnie innym swiecie.Satta zabral go najpierw do swojego krawca. Starszy, elegancki pan przyjrzal mu sie z pewna niechecia. Obszedl chlopca dwa razy wkolo, ogladajac go od stop do glow. Potem powiedzial cos po wlosku do Satty, ktory oznajmil z usmiechem:
-Signor Casseli mowi, ze mial juz do czynienia z gorszymi przypadkami. Bedziesz
potrzebowal co najmniej szesciu garniturow, kilkunastu koszul, dwudziestu kilku jedwabnych
krawatow, dziesieciu par butow i, oczywiscie, eleganckiej bielizny na wszelki wypadek!
Michael usmiechal sie, gdy signor Casseli bral mu miare. Przybyl do Rzymu poprzedniego wieczoru i spotkal sie na lotnisku z pulkownikiem Satta, ktory w drodze do swojego mieszkania zapoznal go z sytuacja.
Mial tylko dwa tygodnie, aby wejsc w srodowisko rzymskich elit, w ktorym mogl znalezc ludzi [link widoczny dla zalogowanych]
powiazanych z Blekitnym Kartelem. Obracali sie oni wsrod wyzszych sfer.
Michael byl rzekomo nieslubnym synem bardzo bogatego arabskiego potentata, dlatego nie utrzymywal kontaktow z rodzina. Uczyl sie w ekskluzywnej szkole w Anglii, a teraz przyjechal na pol roku do Wloch, aby nabrac troche oglady, zanim zacznie studia na uniwersytecie w Harvardzie.
Creasy i Satta ustalili to wszystko przez telefon. Potem Creasy zadzwonil do senatora Jima Graingera w Denver, aby uwiarygodnil aktualna tozsamosc Michaela. Grainger zasmial sie po cichu i zapewnil Creasy'ego, ze moze sie nie martwic. Gdyby ktokolwiek chcial sprawdzic, czy Michael mowi prawde, znajdzie nazwisko Adnana ibn Assada na liscie studentow, rozpoczynajacych wiosenny semestr na wydziale nauk politycznych uniwersytetu w Harvardzie. Jim Grainger mial zdeponowac dziesiec milionow dolarow na jego konto w Banco di Roma. Pieniadze zostana przekazane z banku w Zjednoczonych Emiratach, ktorego szef zadzwoni do dyrektora Banco di Roma i zarekomenduje mu Adnana ibn Assada jako specjalnego klienta, dodajac, ze ten mlody czlowiek moze zawsze liczyc na dalsze fundusze.
-To majatek - mruknal Michael, kiedy Satta wymienil sume przelewu.
-Jak na dzisiejsze czasy nie taki wielki - stwierdzil z usmiechem Satta. - Ale
wystarczajacy, zeby zwabic rekiny. Jesli chodzi o sprawy finansowe, Rzym jest jak male
miasteczko. Kiedy zaczniesz obracac sie w wyzszych sferach, wszyscy szybko sie dowiedza,
ze jestes spadkobierca [link widoczny dla zalogowanych]
ogromnej fortuny. Wypozycze ci Ferrari i wynajme luksusowe
mieszkanie w poblizu Hiszpanskich Schodow. Bedziesz mial tez kucharke i kamerdynera. To
ktos, kogo dobrze znasz.
-Nie znam zadnych kamerdynerow - zauwazyl Michael.
-A jednak... To Rene Callard.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|